Rosół to jedna z najpopularniejszych i cenionych zup polskiej kuchni. Jest pyszny, pożywny i bardzo aromatyczny. Zawiera mnóstwo witamin i minerałów oraz pomaga złagodzić objawy przeziębienia. Rosół doskonale rozgrzewa, nawadnia, koi zapalenia gardła oraz wpływa na spadek neutrofili, których wzrost zauważa się w wyniku infekcji górnych dróg oddechowych. Dzisiaj zapraszam Was na rosół z dwóch rodzajów mięs, który często serwowała moja babcia. Jej rosół potrafił postawić na nogi, kiedy dokuczała nam jesienno - zimowa aura.
Potrzebne składniki
- ćwiartki z kurczaka (około 1 kg)
- szponder wołowy (około 500 - 600 g)
- 3 litry wody
- 4 marchewki
- 2 korzenie pietruszki
- 1/4 selera
- kawałek pora (około 13 cm)
- 1 cebula
- mały pęczek natki pietruszki lub lubczyku
PRZYPRAWY
- 2 listki laurowe
- 4 ziarna ziela angielskiego
- 6 ziarenek pieprzu
- sól do smaku
Przygotowanie
KROK 1. Dokładnie umyte mięso przekładamy do dużego garnka, zalewamy zimną wodą i zagotowujemy na małej mocy palnika. Gdy woda zacznie się gotować, zmniejszamy ogień i gotujemy godzinę bez przykrycia (rosół ma delikatnie mrugać, a nie bulgotać). W międzyczasie ściągamy powstającą na wierzchu szumowinę*.* Mały trik mojej babci: Po zebraniu pierwszej szumowiny dodawała 1 płaską łyżeczkę cukru. Dodatek ten pozwalał lepiej uwolnić walory smakowe, a samo mięso było delikatniejsze. Spróbujcie! Rosół naprawdę zyskuje na smaku :).KROK 2. Podczas gotowania mięsa, przygotowujemy warzywa. Wszystkie dokładnie myjemy. Marchewkę oraz pietruszkę obieramy i przekrajamy (na pół lub na ćwiartki). Seler również obieramy, a kawałek pora delikatnie zgniatamy, aby lepiej uwolnił swój smak i aromat. Cebulę przekrajamy na pół i opalamy nad palnikiem kuchenki lub na suchej patelni (w przypadku kuchenki indukcyjnej). Warto zostawić także kilka łupin cebuli, które nadadzą zupie pięknego złotego koloru.KROK 3. Po godzinie gotowania mięsa wkładamy do garnka przygotowane warzywa, a także przyprawy (listki laurowe oraz ziarenka pieprzu i ziela angielskiego). Całość gotujemy kolejne 1,5 godziny na małym ogniu bez przykrycia (rosół ma jedynie mrugać).KROK 4. Na 20 minut przed końcem gotowania dodajemy kilka gałązek natki pietruszki lub świeżego lubczyku (wcześniejszy dodatek ziół mógłby zdominować smak rosołu), a na 10 minut przez końcem gotowania dosalamy rosół (Dodaję 1 łyżeczkę soli, ale jej ilość to kwestia indywidualna. Najważniejsze, aby nie przesolić zupy). Rosół podajemy z kawałkami marchewki, makaronem nitki oraz świeżą zieleniną.
Najcudowniejsza zupa na świecie. U nas w domu niedziela bez rosołu jest niepełna, więc jest w każdą niedzielę. No są wyjątkowe sytuacje że nie ale na szczęście tylko wyjątkowe.
OdpowiedzUsuńKasiu Twoje zdjęcia tak apetyczne, jakby do kulinarnej gazety były zrobione 🤤
Gorące pozdrowienia i udanego weekendu 🥰
W moim rodzinnym domu rosół w niedzielę też był obowiązkowy i jest do tej pory :) Mama pilnuje niedzielnej tradycji. Ja się trochę wyłamałam, ale rosół uwielbiam od zawsze 🥰.
UsuńDziękuję bardzo Kochana! Pięknego weekendu! 🤗🌷🌷
Brzmi pysznie. Teraz mam ochotę na weekendowy rosołek. :)
OdpowiedzUsuń🤗🧡🧡
UsuńSuper przepis
OdpowiedzUsuńDziękuję 🤗🧡
UsuńTen talerzyk rosołu to jak słonko na stole:)
OdpowiedzUsuńCudowny kolorek a i smak na pewno nieziemski:)
Nie znam tego myku z cukrem. Albo Mama nie dodawała albo nie byłam wnikliwą obserwatorką:)
Podpowiedź oczywiście zapamiętam i wykorzystam bo rosół lubimy, szczególnie z domowym makaronem:)
Uściski serdeczne 🤗😘
Polecam :) Wystarczy odrobina, a rosół zyskuje dodatkowe walory smakowe.
UsuńJa również przesyłam uściski 🤗🧡
Pięknego weekendu! 😘
Wspaniały rosół! Idealna zupa na obecną pogodę:)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu:)
To prawda :) Dziękuję i również życzę miłego weekendu! 🤗🧡
UsuńZ mięsa mieszanego najlepszy!
OdpowiedzUsuńO tak! 🤗 Taki rosołek ma o wiele głębszy smak i piękny aromat :)
Usuń