Pyszne, mocno kremowe risotto z suszonymi pomidorami, natką pietruszki, delikatnym serkiem mascarpone oraz lekko pikantnym serem Bursztyn. Tym razem przygotowałam je na mocno aromatycznym, półwytrawnym białym winie z odmiany Muscat, dzięki czemu całość zyskała lekko słodkiej i owocowej nuty. Risotto ma niesamowicie kleistą konsystencję, a składniki pyszne ze sobą współgrają. Słoność suszonych pomidorów idealnie łagodzi mascaprone oraz natka pietruszki. To połączenie skradło serducha moich kubków smakowych, dlatego polecam je Wam gorąco. Spróbujcie koniecznie! :)
Potrzebne składniki
(na 2 porcje)
- 160 g ryżu Arborio
- 2 cebule szalotki
- 120 g suszonych pomidorów
- 1 pęczek natki pietruszki
- 1 kieliszek półwytrawnego białego wina
- 3 łyżki serka mascarpone
- 2 łyżki startego sera Bursztyn
- 700 ml bulionu*
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki oliwy
- 1 łyżeczka oregano
- 1/3 łyżeczki suszonego czosnku
- pieprz do smaku
* Bulion nie powinien być mocno słony, ponieważ suszone pomidory nadadzą daniu wystarczająco słonego smaku.Przygotujmy wcześniej intensywny wywar mięsny lub warzywny, ale dosólmy go delikatnie.
Przygotowanie
KROK 1. Pokrojoną drobno szalotkę szklimy na rozgrzanym maśle i oliwie, dodajemy suchy ryż i smażymy przez chwilę, aż ten wchłonie cały tłuszcz. Następnie ryż zalewamy białym winem, a gdy go wchłonie, podlewamy partiami bulionem, pamiętając o częstym mieszaniu. W połowie smażenia dodajemy oregano oraz suszony czosnek.KROK 2. Gdy ryż wchłonie cały bulion i będzie miał odpowiednią konsystencję, dodajemy pokrojoną natkę pietruszki oraz suszone pomidory i smażymy wszystko jeszcze przez 2 minuty.
* Użyłam suszonych pomidorów (nie z zalewy). Jeśli Wasze pomidory są zbyt słone to warto je opłukać z nadmiaru soli. Pomidory z zalewy oliwnej nie wymagają płukania, a jedynie odsączenia z nadmiaru oleju tuż przez krojeniem.KROK 3. Na koniec dodajemy serek mascarpone i starty ser Bursztyn, doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem i dokładnie mieszamy. Risotto ściągamy z palnika, przykrywamy patelnię i dajemy "dojść" daniu około 2 - 3 minuty.
Risotto przygotowane na domowym rosole będzie jeszcze lepsze i mocno aromatyczne.Dobry bulion nada głębi smaku oraz niesamowitej wyrazistości wszystkim ziarenkom ryżu.
Wygada pysznie, a opis jeszcze bardziej zachęca. Mascarpone jadłam tylko w tiramisu. Nigdy nie dodawałam go do wytrawnych dań. Muszę zrobić takie risotto :-)
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco! :)
UsuńMascarpone nadaje daniu niezwykłej kremowości.
Jadzac tak doskonale danie przenosimy sie automatycznie w podswiadomosci nad M. Sródziemne :)
OdpowiedzUsuńTo prawda <3 Jedzenie nawet bez pokonywania kilometrów pozwala nam podróżować :)
UsuńLubię sięgnąć po takie dania, zawsze mi smakują ;)
OdpowiedzUsuń<3
UsuńKocham risotto, super nowy wygląd bloga <3
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :*
UsuńAle bym to zjadła. Muszę tylko znaleźć zamienniki kilku składników, bo przy mojej obecnej diecie wino i produkty mleczne odpadają
OdpowiedzUsuńJako zamiennik wina polecam sok z białych winogron, a zamiast sera może pasta z nerkowców i płatki drożdżowe?
Usuńmniam! ależ pyszny obiad, bardzo lubię risotto, chociaż ostatnio robię tylko z buraczkami. Twoja wersja zapowiada się wyśmienicie, no i to mascarpone bardzo interesująco brzmi.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo <3
UsuńBuraczkowe też uwielbiam za smak i piękny kolorek :)
Wygląda bardzo apetycznie. Osobiście uwielbiam risotto i chętnie je robię :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńUwielbiam takie dania, ale bym chętnie zjadła, dziękuję za przepis :)
OdpowiedzUsuń<3 <3
UsuńW tygodniu na bank przyrządzę takie risotto, tylko sery będą kozie :)
OdpowiedzUsuńRównie pyszne <3 Kocham kozie sery :D
UsuńRisotto w różnej postaci akurat uwielbiam, podobnie jak wino ;) A co do mascarpone to jak widzę jedna z czytelniczek próbowała go tylko w tiramisu, a ja z kolei tylko w plackach, haha. Także też chętnie go spróbuję w takim wydaniu. Co jak co ale trzeba poszerzać swoje kulinarne horyzonty ;) Poza tym podejrzewam, że ze względu na bulion nawet mężczyznom to danie może posmakować. Będę musiała przygotować je niedługo dla rodzinki ;) Ciekawa jestem ich reakcji, na coś tak nietypowego. Dziękuję za ten przepis!
OdpowiedzUsuń