Przeglądając stary przepiśnik mojej Cioci, natrafiłam na kotlety mielone ze skwarkami. Zwykle przygotowuję mielone drobiowe, ale nabrałam ogromnej ochoty na spróbowanie tych wieprzowych z dość intrygującym dodatkiem. Kupiłam piękny kawałek łopatki, szynki oraz świeżej słoninki i zadziałałam według starej receptury. Mielone bomba! Są pyszne, cudownie soczyste i bardzo aromatyczne. Z pewnością zapiszą się na stałe do mojego menu, a przepisem dzielę się z Wami poniżej.
Potrzebne składniki
- 400 g łopatki wieprzowej
- 200 g szynki wieprzowej
- 100 g słoniny
- 1 duża cebula biała
- 2 małe jajka
- 1 bułka kajzerka
PRZYPRAWY
- 1 łyżeczka majeranku
- 1 łyżeczka suszonego lubczyku
- 1/2 łyżeczki cząbru
- 1/3 łyżeczki pieprzu
- 1 łyżeczka soli
DODATKI
- mleko (do namaczania bułki)
- 3 łyżki bułki tartej (do panierowania)
- olej do smażenia
Przygotowanie
KROK 1. Bułkę rwiemy na kawałki i namaczamy w mleku. Pokrojoną cebulę rumienimy na oleju i studzimy. Słoninę kroimy w kostkę, przekładamy na rozgrzaną patelnię i smażymy (bez mieszania) do momentu wytopienia tłuszczu i delikatnego przyrumienia skwarek. Skwarki odcedzamy i odstawiamy do ostygnięcia*.* Pozostały smalec możemy wykorzystać także do usmażenia kotletów mielonych.KROK 2. Łopatkę i szynkę mielimy w maszynce do mięsa wraz z ostudzoną cebulką, skwarkami oraz namoczoną bułką. Do zmielonych składników dodajemy 2 małe jajka oraz przyprawy: lubczyk, majeranek, cząber, sól i pieprz. Masę dokładnie mieszamy.KROK 3. Zwilżonymi dłońmi formujemy kotlety, które obtaczamy w bułce tartej. Smażymy z obu stron na dobrze rozgrzanym oleju (lub smalcu) do zarumienienia. Po usmażeniu układamy je na ręczniku papierowym, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
Mielone podajemy z ulubionymi dodatkami.
Pysznie smakują w klasycznym zestawieniu z puree ziemniaczanym i świeżą surówką.
na pewno ich spróbuję!
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco :)
UsuńNie mogę wchodzić na Twojego bloga przed obiadem, bo robię się jeszcze bardziej głodna :P
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :D :D
UsuńNie ma to jak stare przepisy
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńAż przypomniały mi się kotlety mojej babci :)
OdpowiedzUsuńCieszę się <3
Usuńi to są prawdziwe, domowe kotlety mielone. Wspaniałe są takie receptury, cudownie,ze masz zeszyt z takimi pomysłami.
OdpowiedzUsuńTakie przepinki to bezcenne skarby. Lubię wracać do rodzinnych tradycyjnych dań <3
UsuńChętnie spróbuję takich mielonych :-)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam! :)
UsuńUwielbiam dania ze starych przepisów :)
OdpowiedzUsuńPiękne kotleciki :)
Dziękuję :*
UsuńSpróbuję wersji cioci Stasi :)
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco! <3
UsuńTe skwarki to ciekawy pomysł. Chetnie wypróbuję ten przepis <3
OdpowiedzUsuńPolecam. Nadają niesamowitej soczystości kotletom :)
UsuńMm... smakowicie wyglądają! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSmakują jak kotlety mojej Babci. Zrobiłam jak w przepisie. Rodzina zachwycona :-))
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakowały <3
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
o boże tak! Kocham mielone.
OdpowiedzUsuńJa też :D
UsuńTa słoninka dodaje na pewno soczystości, a przyprawy pięknego aromatu, muszą być pyszne, wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam :))
UsuńKotlety są naprawdę soczyste i mięciutkie. Jedne z lepszych jakie jadłem :-D
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że jakoś nie widziałam do tej pory u nikogo mielonych z dodatkiem skwarek oraz lubczyku także tym ciekawsza jestem jak smakują na żywo ;) Przy najbliższej okazji po prostu muszę je przygotować! Choć nie ukrywam, że już czuję się głodna... Myślę, że na pewno będzie to coś nowego i powinno wszystkim posmakować ;) Choć nie wiem gdzie dokładnie w sklepie jest słonina, także będę musiała jej poszukać. Jakoś nie używam jej w kuchni, więc będzie to dla mnie coś nowego na różne sposoby.
OdpowiedzUsuń